czwartek, 18 lipca 2013

31. BARFujemy!

Hej, hej!
Jak się macie? Ja już zdążyłam się przyzwyczaic do zupełnie nowego trybu życia - pobudka wczesnym rankiem, spacerek, a potem wspólne zaleganie do 10-11. Taki tryb nie jest zupełnie męczący jak się by mogło wydawac. Jeśli tylko ma się motywację, a u mnie jest to rozpłaszczona, czarna morda na rogu łóżka, wszystko przychodzi bardziej gładko i prosto. Na ogół odpoczywam pełną parą, mimo, że trzeba miec żelazną wolę i nerwy, by wychowac szczeniaka i nie zwariowac. Na szczęście nie jestem osobą, która roztapia się jak masło pod błagalnym wzrokiem czekoladowych oczu i mimo miłości okazac potrafię maksimum skupieniu na swoim celu - wychowaniu go na wspaniałego psa - mimo wszystko robic to konsekwentnie i nie przerywac, nie dac się zbic z tropu. Większośc osób, gdy tylko dostaje pod swe skrzydła upragnione i wyczekane psie bobo, natychmiast zapomina o postawionych sobie warunkach wobec niego i psiak zaczyna rządzic, wyrastając potem na domowego dyktatora i tyrana. Kto by pomyślał, że tak zakochana w psach osoba i wrażliwa jak ja, ani na chwilę nie da sobą pomiatac młodemu, pokazując mu gdzie jego miejsce, ale uczyc też odpowiedzialnie i stanowczo, przy tym nie zapominając o pieszczotach, wspólnych harcach i zabawie? Tym bardziej, że to mój pierwszy pies. Lata nauki nie poszły w las. 
Młodziak jest po drugim (przez moją nieuwagę) odrobaczeniu. Za dwa tygodnie jesteśmy umówieni na pierwszą wizytę i szczepionkę. Uczymy się sukcesywnie pierwszych komend, chodzenia na smyczy i czystości, wpajamy zasady domowe. Powolutku też przechodzimy na dietę stałą, jaką jest, jak dla mnie, najlepszy na świecie BARF. O tym będzie dzisiejsza notka. 
Nim jednak do niej dojdę, pochwalimy się ostatnimi zdjęciami.

Ze spaceru kilka dni temu - spotkaliśmy dorosłego, biszkoptowego labka. Był dośc chudy jak na laba. Jest też dośc nieufny i osowiały. Nie wiem, czy jest bezpański, czy nie. Podbiegł wówczas to pewnego pana, który kulturą osoby nie świecił (powiedzmy szczerze - pijaczyna), ten nazwał go "Lara". Czy to Lara, czy nie Lara, nie wiem, ale czasem go spotykamy. Młody chce się z nim bawic, skacze na niego, jednak ten tylko powącha go, kilka razy machnie ogonem i odejdzie. Zwykłam go nazywac "duży Fado". 


Nasze zakupy jakiś tydzień-półtora tygodnia temu, czyli puchy MyLord, kośc wołowa (aktualnie w kawałkach, często męczona Fadosinymi kłami, uwielbiana) i dwie kurze łapki, które strawione walają się po osiedlowych trawnikach (:

Dzisiejsze zakupy z Brico Marche, czyli szampon dla psów o ciemnej sierści Happs, piszczący, gumowy hamburger i kolorowy szarpak. 

Szarpakujący Fadulec. 

Dzisiejsze przygotowywanie obiadu. Przechodzimy wolno na BARFa, czyli 3/4 puszkowane mięso i 1/4 surowy drób z kością, w tym przypadku mięciutkie skrzydełka. Czułam się jak rzeźnik, serio. Przecinanie wszystkich mięśni, ścięgien, skóry, kości.. Trzeba miec dobre noże (jak widac). U mnie żaden zupełnie nie podołał zadaniu, czeka je ostrzenie. Także zamiast frajdy psa z nowych smaczków w misce, macie ciekawą lekcję biologii, praktyki - ja tam nie wiedziałam, że żyły wcale nie są fioletowe.. 

Czas przejśc do tematu notki. Zapraszam do czytania i mam nadzieję, że was przekonam swoją wiedzą, bo ja jestem przekonana w 100%. Będę się opierała na faktach i prawdziwych opiniach sprzedawców i producentów BARFu, wynalazców, hodowców i zwykłych szeregowych ze swoimi psami,  chcących spróbowac czegoś nowego. 

Co to jest BARF?

Mówiąc w skrócie, jest to dieta oparta na naturalnym żywieniu psich przodków, wilków. Ich całe ciało jest przystosowane do jedzenia naturalnego pokarmu, jaki mogła im zapewnic natura. Mimo wielu zmian, jakie zostały wprowadzone w DNA, jedzeniu, wychowaniu, wyglądzie i zachowaniu dzisiejszych psów, pozostaje wiele niezmienności, jak chocby to, że są uzbrojone w potężne kły i pazury, nie służące wyłącznie, wbrew dzisiejszym pozorom, do obrony czy ataku, a przede wszystkim do zdobywania pokarmu - polowania na niego, rozszarpywania zwierzyny i żywieniu się nią. Nie jadły jednak tylko mięsa - wilki, jako gatunek drapieżny, jedzący na dobę nawet kilka kilogramów pożywienia, najczęściej polowały grupowo, by miec szansę na powalenie większej zwierzyny, która wyżywi nawet całe stado. Gdy już im się to udało, jedli do oporu, gdyż nie wiadomo było, kiedy następnym razem trafi się łup. Przy dobrych wiatrach trwało to kilka dni, przy złych tygodnie czy miesiące. W tym czasie żywili się padliną, owocami, warzywami, korzonkami, nabiałem (atakowanie gospodarstw, wykradanie jaj czy mleka). 
Widac już, dlaczego nasze psy są skłonne pożrec dosłownie wszystko, od mięsa po rośliny i przedmioty, często wszystko co znajdą na swojej drodze, szczególnie u szczeniąt, z uporem maniaka chłonące tak szybko, że możemy liczyc w sekundach czas opróżnienia miski. Podobnie jak i to, budowa układu pokarmowego nie uległa żadnym zmianom - ta dieta ma na celu zapewnic psu naturalne warunki żywieniowe, które najkorzystniej będą wpływach na naturalną spuściznę po dzikich przodkach, bez dodatkowych i zbędnych konserwantów, chemii czy zabieraniu z ich posiłku cennych witamin i kwasów przez gotowanie lub nie zawsze korzystne składowanie karm suchych. 

Na czym polega dieta BARF?

Ktoś pomyśli - ach, już wiem, zacznę karmic mojego psa tym, co jest na obiad, wyjdzie na jedno! Mam dziś drób, dam mu drób, za tydzień wieprzowina, to i to mu dam! Jestem BARFiarzem!
O nie, nie. Jeśli już decydujemy się na tę dietę, musimy się liczyc z tym, że rezygnujemy ze wszystkich dogodności, jakie nam oferują firmy gotowych karm i na siebie bierzemy dawkowanie wszystkich potrzebnych psu do rozwijania się składników. To znaczy, że musimy miec na uwadze różnorodnośc podawanych składników, mięs, warzyw itd, a także wiedziec, co psu wolno jeśc, a co niekoniecznie. Nad tym warto posiedziec z lekturą nawet kilka tygodni, ale obkuc się do cna, niż potem wydawac przez głupie błędy tysiące na leczenie.
Nie wolno myślec, a wręcz karygodnym błędem jest myślenie, że pies będzie jadł tylko mięso - co gorsza - wciąż to samo. W naturalnych warukach wilk nigdy nie je tylko mięsa. W misce oprócz udek czy skrzydełek musi się znaleźc raz naturalny twaróg, raz jogurt, a raz surowe jajko wraz ze skorupką, warzywka, owoce, czasem nawet orzechy czy olej. Raz drób, raz konina, raz ryba, raz wołowina, raz dziczyzna. Trzeba też pamiętac o tym, by mięso zawsze zawierało kośc lub choc chrząstkę - to wyzwala w psu pożądany i zalecany odruch miażdżenia i gryzienia, co bardzo korzystnie wpływa na jego szczęki - nawet u szczeniąt, choc tym zaleca się dawac najczęściej miękkie kości drobiowe. Nie dawajmy psu jednak tylko samych udek, skrzydełek itp. - należy pamiętac o dawaniu mu takich rzeczy jak niepłukane żołądki, serca, szyje, wątroby, ogony - słowem wszystko, co w zwierzynie.
Często mimo BARFowania właściciele od czasu do czasu dosypują karmy suchej lub gotowanej. Może byc i tak, choc zazwyczaj psy przyzwyczajone do nowej i odpowiadającej im diety rzadko chcą wracac do tamtej, zresztą jak i właściciele, widzący zalety tego świetnego żywienia. 
Zaleca się zachowac ostrożnośc przy podawaniu psu wieprzowiny, gdyż to mięso może byc zarażone wirusem Aujeszky'ego, szalenie niebezpiecznym dla psa. 
Ważna uwaga: podczas stosowania tej diety, należy psa karmic jeden lub dwa dziennie, plus robic jednego dnia głodówkę, o którą również naturalny organizm się uprasza.

Dlaczego BARF, a nie gotowa karma lub domowe jedzenie?

Ile osób, tyle opinii, a ile opinii, tyle wątpliwości. W końcu każdy z nas chce dla swojego psiaka jak najlepiej. Zapewne właśnie postawiliście sobie pytanie: Co niby ma mnie przekonac do tej "cudownej diety?" Karmię psa karmą z wyższej półki, niczego mu nie brakuje.
Odpowiedź jest prosta, którą niegdyś znalazłam w pewnym artykule o BARFie, która brzmiała m.in. tak - "Prawda jest taka, że sam nie wiesz do końca, co znajduje się w cudownych chrupkach oferowanych przez drogą i polecaną firmę - nie wiesz, czy skład, jaki Ci wypisano, jest prawdziwy. Karmiąc BARFem dobrowolnie wkładasz psu do miski to, co wiesz, że jest zdrowe i mu potrzebne. Poza tym je każdy naturalny składnik, bez konserwantów i chemii. I nawet jeśli te szybkie i cudowne chrupki mają idealny skład, nikt z nas by nie chciał jeśc całe życie tylko zdrowych tabletek.".
Pomyślcie racjonalnie. Tak jest w rzeczywistości. Nawet jeśli zdecydujemy się na karmę polecaną, drogą i dobrą, jak Royal Canin, Profine, Acana, Arion, Orijen, ZiwiPeak, White Wolf, Dog Chow i masę innych - to nadal jest tylko masa składników zamkniętych ciasno w małym chrupku. Nigdy się nie dowiemy, czego użyto do jej produkcji. Przecież nie raz jest tak, że firmy próbują oszukac, lub faszerują psy niepotrzebnymi, nadmiernymi witaminami. Witaminy jak witaminy - potrzebne są, ale nie wszystkie na raz, każda na co innego i z umiarem. 
Narasta zatem kolejna wątpliwośc: A ja? Ja nie karmię psa suchymi karmami! Sam gotuję mu jedzenie, nadal dobrowolnie wybieram składniki. i/lub Psy na wsi są karmione odpadkami i też żyją, są zdrowe i odporne! Nasze więc też!
Odpowiadając na pierwszą wątpliwośc - sam mu wybierasz co ma jeśc, dajesz mu to, co potrzebne, to fakt. Ale czy jesteś świadom tego, że przez gotowanie jedzenia traci ono cenne aminokwasy i potrzebne psu witaminy? To, co dla nas jest lepsze w smaku przez gotowanie, dla niego także zyska na smaku, ale straci na wartości, zaprzestając tak doskonałą pracę jego układu pokarmowego i niesamowite trawienie. Słowem - straci na swojej naturalnej ochronie zapewnionej przez naturę. Druga rzecz, czyli karmienie odpadkami - ok, żyją, są zdrowe, etcetera, itepe, itede. Spójrzmy na to z podobnej strony - my bardzo doprawiamy swoje jedzenie, dodajemy soli, pieprzu, cukru, ostrych przypraw i innych bzdet, które psu tylko szkodzą, nawet, jeśli tego po nim nie widac. Czepmy się też innej rzeczy - że zdrowe, to jedno. Ale czy ktoś się przejmuje tym, jak zachoruje, lub nagle zacznie wypadac mu sierśc? Nie, pies to pies, zdechnie, weźmie się nowego. Dodajmy też cenny, choc niedoceniany fakt - jak te psy śmierdzą, jaki jest stan ich uzębienia, jak często się drapią, gryzą, jedzą odchody swoje i cudze, stają się apatyczne. To wszystko jest spowodowane nie tyle co brudem czy owadami, bo organizm psa w zupełności sobie z tym poradzi, a właśnie nieodpowiednią dietą - reakcją alergiczną lub niedoborem witamin.

Mity i prawdy o surowiźnie

Choc to przestarzały i karcący stereotyp, co rusz słyszy się takie słowa: Ja swojego psa nie będę karmic surowizną! Od tego psy stają się agresywne i żądne krwi, jak ich przodkowie! Wybuchnijmy wspólnie śmiechem, żeby temu panu nie było przykro, że jego żart nikogo nie bawi. Warto takiemu panu uświadomic, że to najczęściej powtarzana i zwielokrotniana bzdura na temat BARFu. Pies od krwi wcale nie dziczeje. Surowe mięso posiada witaminy, które są lekko przyswajane. Posiada również masy białka, przez które pies może stawac się nerwowy, co jest mylone z agresywnością. 
Kolejny mit jest dośc banalny: Nie będę karmic psa surowizną, to droższe niż karma! Mhm, nie do końca. Spójrzmy na to tak, jak ja przynajmniej patrzę z pryzmatu mojego psa: trzy puszki po 3,50zł starczają mu na kilka dni. Tylko puszki. Puszki trzeba kupic, zresztą jak i karmę, a nierzadko tak zdrowa, jak BARF, kosztuje za kilkanaście kg setki złotych. Surowiznę też trzeba, a jednak zawsze warzywo czy owoc w domu jest. To już problem z głowy. Same, oddzielne mięso dla psa wyniesie nas w takim razie naprawdę niewiele. 

Opinie o BARFie

Ludzie, którzy raz przenieśli się na BARFa, już zazwyczaj z niego nie rezygnują. Jest to wygodna forma żywienia psa, z pewnością zdrowa, obserwuje się również duże pokłady zmian w zachowaniu i wyglądzie psa, oczywiście u każdego inne, jednak m. in:
  • sierśc psa nabiera miękkości, połysku, wzmacnia się kolor, struktura włosia, zmniejsza się linienie, 
  • mniejsze ryzyko wystąpienia kamienia nazębnego i chorób zębów,
  • pies jest bardziej żywotny,
  • wzmaga się apetyt i zmniejsza głód,
  • pies nie drapie się, nie zjada kału, nie śmierdzi, 
  • jego kał jest mniejszej objętości (większa przyswajalnośc pokarmu).
Warto wspomniec, że tak dobre wyniki osiągniemy tylko po dłuższym trwaniu owej diety i dobrej jej zastosowaniu, dobieraniu dobrych składników.

Pamiętnik BARFiarza, jego przemyślenia i zaobserwowania u jego suni goldena możecie przeczytac TU. Tym bardziej, jeśli nie wierzycie mi w to wszystko. Mam nadzieję, że u mnie da to podobny skutek, bo wygląda na niesamowity. 




18 komentarzy:

  1. BARF jest super naturalną dietą ; ) Fajnie,że ją stosujecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. BARF to bardzo fajna dieta, psisko na pewno będzie zdrowo i szybko rosło :) Trzeba się trochę namęczyć z przygotowaniem posiłku, ale warto.
    Super zabawki, szczeniaki najbardziej lubią szarpaki do poszarpania i gryzaki do pogryzienia, zwłaszcza jak tak fajnie piszczą ;]]
    Puszki smakują Fado? Też mam zamiar kupić takie dla mojego szczeniora, myślę że dobre ;)

    Pozdrawiamy.
    shaggy-sh.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy smakują.. właściwie średnio, bardziej smakował mu "Miluś", a niby jakościowo gorszy. W dodatku źle się trawiło i piesek wciąż się drapie. Także nie najlepiej.

      Usuń
  3. Ja karmię swojego psa BARF'em :) Nie przeczytałam całej notki, ale z początku wywnioskowałam, że ty chyba nie podajesz warzyw, owoców, serów, olejów, jajek itd... a to jest w tej diecie tak samo ważne jak mięso. Mięsa powinno być 60-70% w jednym posiłku a reszta to rzeczy z wyżej wymienionych (oczywiście surowe) :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podawałam, bo to była pierwsza porcja, mieszana ze wcześniejszą karmą (:

      Usuń
  4. Zazdroszczę Ci takiego przyjaciela ♥
    fakt, zawsze mówię,że miłość do psa nie okazuje się przez pozwolenie wejść mu sobie na głowę, ale poprzez mądre wychowanie (;
    To jak z dzieckiem- większość rodziców nie rozpieszcza swoich dzieci dla ich dobra, to nie jest oznaka tego, że ich nie kochają :D
    Trzymaj się trzymaj, żeby się "nie roztopić"
    Pozdrawiam (;

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż mi się szkoda tego labka zrobiło ;/ a maluch wciąż jak kuleczka, dobrze, że stosujesz naturalną dietę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uroczy ten psiak.. A tego Labradora to szkoda no ale cóż. Tak po za tym zamiast tego pieska po lewej stronie powinien być Fado ! :D

    http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta mała, czarna sliczność wygląda cudownie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko zależy od kota, zauważyłam, że kotki są mniej miziaste ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję,chciałam żeby była taka cukrowa z lekka ;) na deviancie zwrócono mi uwagę, że wygląda jak Aparatka XD jeśli nie kojarzysz to postać z kreskówki ;)
    A jak piesio? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. BARF -bardzo dobrze że to stosujecie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobra dieta to podstawa :D.
    Tylko szybko z niej nie zejdźcie, żeby maluch też za szybko się nią nie znudził, o ile to możliwe ;D.

    OdpowiedzUsuń
  12. A bo musiałam blushing prezentować ;) :DDDD na pewno już się przywiązaliście oboje ;) też zauważam, że idzie mi coraz lepiej, usta wychodzą już miodzio, tylko te oczy >.< ehhh, nic jak ćwiczyć dalej, chyba kupię sobie klona i będę molestować ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie nn, zapraszam. ;***

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham tego bloga !
    I dobrze ,że tak dobrze >xd< zajmujesz się psem . BARF to naprawdę zdrowa dieta dla psa ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. blog wygląda naprawdę bardzo ładnie, przeczytałam niemal cały od deski do deski :-)

    OdpowiedzUsuń