tag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post7571471093183044509..comments2023-10-26T01:48:53.699-07:00Comments on Wilczku / Blog zamknięty: 25. "Mamo, chcę pieska!"Łapahttp://www.blogger.com/profile/14085981835497284310noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-76759092813812138102015-12-27T11:59:51.536-08:002015-12-27T11:59:51.536-08:00skąd ja to wszystko znam, szkoda że blog już zamkn...skąd ja to wszystko znam, szkoda że blog już zamknięty, ludzie, musicie się nauczyć ze pies to nie zabawka - to obowiązki!honeshttp://www.burdastyle.com/profiles/przeprowadzki-krakownoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-80412278793802427822013-05-19T10:47:20.770-07:002013-05-19T10:47:20.770-07:00Gdy czytam twój post widzę, że naprawdę zasługujes...Gdy czytam twój post widzę, że naprawdę zasługujesz na psa i powinnaś go mieć. Ironią jest to, że psy jednak zazwyczaj mają ci którzy właśnie nie powinni... No cóż, mam nadzieje że jednak w końcu uda ci się zdobyć wymarzonego zwierzaka :3. Ja swojego psa mam od kilku lat, rok temu wzięliśmy od sąsiada szczeniaka, który był jego synem (w sensie mojego psa, nie sąsiada xD) jednak zachorował i zdechł :c Weterynarz przyjechał za późno... niby wciąż mam jednego psa ale bez niego i tak jest trochę pusto...Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02946499857970345675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-28350286478461266632013-05-15T03:57:19.579-07:002013-05-15T03:57:19.579-07:00Mam 19 lat i nigdy nie miałam psa, a od kilku tygo...Mam 19 lat i nigdy nie miałam psa, a od kilku tygodni zanosi się na to, że jednak go będziemy mieć. Mama naprawdę go chce, a tata, o dziwo, nie ma nic przeciwko niemu, choć przez parę ostatnich lat było inaczej. Skoro u mnie się udało, to i u ciebie w końcu się uda! :)Orabelle Blanchehttps://www.blogger.com/profile/03802386280410874442noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-63086802134025978272013-05-12T06:24:14.090-07:002013-05-12T06:24:14.090-07:00A jeśli chodzi o te wyprowadzanie psów ze schronis...A jeśli chodzi o te wyprowadzanie psów ze schroniska, to zawożenie mnie nie byłoby żadnym problemem, brat chodzi do sąsiedniego miasta na różne zajęcia, a ja na żadne. I nie jestem żadną 10cio latką, tylko gimbusem, żeby było jasne :3<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-42729438490956255302013-05-12T06:20:02.854-07:002013-05-12T06:20:02.854-07:00W twoim przypadku jest zupełnie inaczej, ty możesz...W twoim przypadku jest zupełnie inaczej, ty możesz np. chodzić do schroniska i wyprowadzać psy a ja jak spytalam sie o to taty, to odpowiedział "Zupełnie ci to niepotrzebne, schronisko jet na drugim końcu sąsiedniego miasta, a poza tym mamy już psa.". "Ale tato, nie rozumiesz, że się z nim nie dogaduję, między nami jest jakaś bariera której nie potrafię zlikwidować, a spacer dla bezpańskiego psa coś bardziej wartościowego niż cokolwiek. Tato! One potrzebują kogoś takiego jak ja!". Tata nic nie odpowiedział. Moich próśb i modlitw Bóg w ogóle nie słucha, choć proszę go dniami i nocami. Nie wiem co już zrobić. Na prawdę nie zasługuję na WŁASNEGO czworonoga?! :( Wszystkim wydaje się, że ja taka super otwarta, przyjacielska i zawsze wesoła, ale taka na prawdę nie jestem. Może tak robię, aby nie zasmucać innych, udawać wiecznie szczęśliwą (?)<br />~ Z pozdrowieniami, smutna, zamknięta w sobie Anonimowa Osoba.<br />P.S. przepraszam, że się tak rozpisałam. PROSZĘ, odpisz na mój komentarz :(<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-89256447348128653012013-05-12T06:18:38.901-07:002013-05-12T06:18:38.901-07:00Codziennie wracając do szkoły patrzę w stronę lasu...Codziennie wracając do szkoły patrzę w stronę lasu w nadziei, że Andy nie umarł, że chciał mnie odnaleźć. Dlaczego jeśli on umarł nie mogę mieć innego szczeniaka ze schroniska - bo rasowce to wypieszczone kundle - przecież potrafię się nim zająć! KAŻDA osoba która mnie zna, jest ze szkoły, od znajomych, z rodziny, mówi, iż psy wspaniale mnie rozumieją i wygląda jakbym była jedną z nich czy jakimś łącznikiem pomiędzy światem ludzi a psów. Przepraszam za powtórki, błędy ort. i interpunkcyjne, ale ja się nie staram w takiej sytuacji, chcę żebyś tylko wiedziała jak się czuję! Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-74868261135408851062013-05-12T06:18:05.609-07:002013-05-12T06:18:05.609-07:00Opowiem dalej; zabrała go pod koniec sierpnia. Pro...Opowiem dalej; zabrała go pod koniec sierpnia. Prosiłam cały wrzesień, połowę października aby tam pojechać i go odwiedzić - u cioci na wsi to jedyne miejsce które kocham i gdzie czuję się na prawdę wspaniale - ale mama nie, bo "Bo to, bo tamto". W końcu pewnego dnia w niedzielę, kiedy byłam u siebie w pokoju do mamy zadzwonił telefon. Pobiegłam żeby podsłuchać rozmowę, lecz mama zamknęła się w łazience. Wszystko jednak doskonale słyszałam. Trzy słowa mojej cioci zostały mi na zawsze w pamięci, ten najgorszy moment. "Andy został przejechany". Stałam tam jak zamurowana, nie wiedziałam co zrobić. Po rozmowie mama otworzyła drzwi i zdziwiona zobaczyła mnie przed nimi. Chciała mnie przytulić, ale ja odepchnęłam ją i pobiegłam do pokoju, rzucając się na łóżko. Wiecie jakie to uczucie, tracąc kogoś dla kogo żyłaś, kogoś kto robił cię szczęśliwą i nie pozwalał ci sie smucić?! Chciałam umrzeć. Odejść z tego okropnego świata, obrazić się na Boga który zabrał mi szczeniaka. Do tej pory nikt mnie nie pocieszył, nie zmienił tej szarej strony świata którą widze tylko ja. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-82929894650640742422013-05-12T06:17:34.073-07:002013-05-12T06:17:34.073-07:00Dwa lata temu dostałam szczeniaka od cioci ze wsi,...Dwa lata temu dostałam szczeniaka od cioci ze wsi, bo jej się urodziły 4. Nikt nie wie jak się czułam! To takie uczucie... że to KTOŚ dla kogo żyjesz, z kim mogłabyś spędzić resztę życia. Nazwałam go Andy(był chłopcem). Rano o 7 budziłam się, biegłam na dwór bez śniadania i się z nim bawiłam. On też mnie uważał za najważniejszą osobę na świecie, kochał mnie. Może wyda się to dziwne ale sama to czułam. Tydzień później bez mojego pozwolenia mama zabrała go z powrotem do cioci. Bo tak. Bo nasza suczka którą mamy przez 6 lat bała się go (dziwne, on był małym kundelkiem a ona wysokim wyżłem węgierskim), kiedy do niej przychodził to uciekała z kojca, była o mnie zazdrosna. Ale ja jej WCALE nie kocham. Jest zazdrosna i łasi się tylko gdy ktoś albo coś się do mnie tuli lub przebywa przy mnie. Tak to ignoruje mnie w zupełności. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-64933952505742826462013-05-12T06:16:36.110-07:002013-05-12T06:16:36.110-07:00* łee, jestem taką sklerozą że od odejścia z w94 n...* łee, jestem taką sklerozą że od odejścia z w94 nie pamiętam nawet twojego imienia:( *<br />Mówiłam do Ciebie Carly i tak mówić będę. Boże, nie wiesz jak się czuję czytając twój wpis. Jakbyś czytała mi w myślach, opisywała moje głupie, bezwartościowe życie. WSZYSTKO przeżywasz tak jak ja. Również marzę o psie, o czworonogu któremu mogłabym się wtulić w sierść, wypłakać się. Nie mam obecnie żadnej osoby której powierzyłabym sekrety. Albo pogadała. Powiedziała słówko. Moja "BFF" okazała się fałszywą przyjaciółką. "Mama to najlepsza osoba na świecie" - a właśnie że nie! Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-40058498986872280172013-04-28T07:25:26.258-07:002013-04-28T07:25:26.258-07:00Hej:) Niby taki błahy temat, ale to jest dosyć waż...Hej:) Niby taki błahy temat, ale to jest dosyć ważne dla człowieka. Ja miałam kiedyś psa, którego uwielbiałam,ale niestety potrącił i w ten sposób zabił kierowca prowadzący samochód:( Płakałam itd. Nadal chcę psa, ale rodzice są anty nastawieni do tego. Tez już nie liczę na to, że się zgodzą:/[ abnormal ]http://musicisall.bloog.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-25758514379047968922013-04-28T03:38:30.176-07:002013-04-28T03:38:30.176-07:00Hejka ;3
Szczerze mówiąc też lubię chodzić do szko...Hejka ;3<br />Szczerze mówiąc też lubię chodzić do szkoły, a już zwłaszcza teraz, gdy zostały mi tylko dwa miesiące do końca podstawówki wolałabym nie ominąć żadnego dnia. W mojej szkole codziennie dzieje się mnóstwo ciekawych rzeczy i choć uczyć nigdy mi się nie chce, to kocham spędzać czas z moimi znajomymi, a tam spotykam ich najczęściej :)<br />3.99999/4? No bez przesady! Znam pełno rodzin, które są zadowolone z posiadania zwierzaka i potrafią się nim zaopiekować. I to nawet dużo, dużo więcej niż tych, którzy oddają pieski do schroniska, bo nie idzie im opieka nad nimi... Właściwie znam tylko taką dziewczynę, która mało interesuje się swoim kundelkiem. Pozostałe dwadzieścia osób radzi sobie świetnie. <br />Nie tylko Polacy mają takie podejście, różne takie sytuacje można spotkać na całym świecie. :P <br />W jakimś stopniu zgadzam się z twoją opinią, ale raczej mam odmienne zdanie na ten temat. Bardzo często psy są porzucane, ale jednak nie aż tak często. Co nie zmienia faktu, że chce mi się płakać, gdy słyszę o takim czymś ;____;<br />Cuda się zdarzają. Jeśli nie teraz to za 10 lat. Nie możesz się poddawać, bo z takim podejściem za wiele nie zdziałasz ;)<br />;***<br />Navehttps://www.blogger.com/profile/14038302012439880712noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-65943495342711804912013-04-28T00:16:02.198-07:002013-04-28T00:16:02.198-07:00Zgadam się z autorką do części z tymi 3.99999/4 pr...Zgadam się z autorką do części z tymi 3.99999/4 przypadków. Niestety drugi opisany przypadek to zdarzenie już marginalne. pies nie zagryzie kury chyba ze jest głodzony. Opisane zjawisko na szczęście staje się coraz rzadsze.<br />Powodzenia w osiągnięciu marzeń<br />P.S. Jako, że autorka jest osobą młodą, poradzić mogłabym jej 1 ważną rzecz. Autorko, zawsze znajdzie się ktoś, kto ma lepiej, więcej pieniędzy czy jest bardziej lubiany. Porównywanie się do takich osób budzi zazdrość i niepotrzebna zawiść oraz oczywiście (a co najważniejsze - psuje humor). Zamiast narzekać ze nie ma się tego, czy owego, warto odpowiedzieć sobie na pytania, co takiego ja mam? Co udało mi się osiągnąć? Wystarczy docenić wszytko to co się posiada, ludzi których się zna. Są ludzie którzy mają zdecydowanie mniej, a żyją. Zamiast więc przeżywać kolejne dramaty (aczkolwiek wybaczam je ze względu na wiek autorki) lepiej pielęgnować obecne wartości. <br />Życzę bardziej optymistycznych wpisów (rozumiem wiek buntu i wszystkiego na nie). A za marzeniami gonić jak tylko nadarzy się możliwość a nie narzekać, że jeszcze są nie do spełnieniaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-81991088691417383582013-04-27T07:08:19.448-07:002013-04-27T07:08:19.448-07:00Ja błagałam rodziców, błagałam i po kilku latach w...Ja błagałam rodziców, błagałam i po kilku latach wyprosiłam... a potem tego żałowałam, bo pies to nie zabawka, tylko jednak obowiązek... Chyba nie dla mnie. Patrycja Sikorahttps://www.blogger.com/profile/07224018056548088241noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-56172108332046478372013-04-27T05:07:27.771-07:002013-04-27T05:07:27.771-07:00bywa ;cbywa ;cPANMALOFELhttps://www.blogger.com/profile/00546577355342729270noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-34884064785087156022013-04-27T04:00:21.597-07:002013-04-27T04:00:21.597-07:00To podobnie jak ja z kotami, od dziecka czekałam n...To podobnie jak ja z kotami, od dziecka czekałam na kociaka, ale mój ojciec się nie zgadzał. Potem niepewna sytuacja mieszkaniowa wykluczała posiadanie zwierzątka. Upragnione futro pogłaskałam więc dopiero trzy lata temu. Na Ciebie też przyjdzie czas, na pewno :)Inahttps://www.blogger.com/profile/09130304229881009657noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-47064432167928353752013-04-26T19:36:21.000-07:002013-04-26T19:36:21.000-07:00Zdrowia życzę przede wszystkim ! Zgadzam się z tym...Zdrowia życzę przede wszystkim ! Zgadzam się z tym co napisałaś o podejściu polaków i to bardzo boli. Sama mam psa od 8 lat kundelka i nie wyobrażam sobie życia bez niego to jest część rodziny. Mam również kotkę i doskonale się dogadują po mimo głupiego stereotypu. Każdy pyta się czy się nie gonią itp. A oboje się bardzo lubią i kochają się bawić biegać po domu itp. więc całkowicie nie rozumiem tego stereotypu. Odkąd Kociambra przyszła do naszego domu mój pies ma co robić (bawić się z nią). :D<br /> Psinę na pewno będziesz miała jak kiedyś zamieszkasz na swoim a skoro tak uwielbiasz psy to czemu nie zgłosisz się na wolontariat do schroniska ? przynajmniej w ten sposób miałabyś je przy sobie w pewnym sensie.<br /> Matura, oj tak bardzo się nią stresuje ale już po codziennych korkach z matmy powoli mi przechodzi ten stres. Za to zaczynam się stresować maturą z polskiego. >.< Ale muszę to zdać !<br /><br />Pozdrawiam<br />http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/pandaholic-https://www.blogger.com/profile/00655504384017688317noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-53437514320147160002013-04-25T12:23:02.323-07:002013-04-25T12:23:02.323-07:00Ech... Niestety, należę do tej grupy kochanych gim...Ech... Niestety, należę do tej grupy kochanych gimnazjalistów, powodzenie się przydało. ;p Co do notki... Zgodzę się z Tobą, ale tak niecałkowicie. Jasne, w wielu przypadkach jest dokładnie tak, jak opisałaś. Ale w moim otoczeniu jest wiele osób, które zupełnie inaczej się zachowują. Pies mojej przyjaciółki mieszka u jej babci, ale wybudowali mu tam apartament - i to dosłownie - buda niczym dom. ;p Moi sąsiedzi(kilkoro) - są totalnie zbzikowani(w pozytywnym sensie) na punkcie swoich psów i traktują ich niczym rodzinę królewską. W mojej miejscowości w zimie co drugi pies chodzi w ubrankach. ;p A pies mojej babci(owczarek niemiecki właśnie - co prawda niestety zdechł już ze starości)mieszkał na wsi i było mu tam bardzo dobrze. Biegał sobie po podwórku - jasne, że czasem zdarzyło się mu coś zbroić, ukraść jajko ew. coś innego, ale w końcu to tylko pies! Z czasem się nauczył. Psy sąsiadów też żyją sb bez łańcuchów i mają się świetnie, więc nie można tak przekreślać większości właścicieli psów. Musiałaś chyba trafić na tych złych przedstawicieli. Jest mi ciebie niewyobrażalnie szkoda. Ja też chciałam mieć zwierzątko, ale zawsze były jakieś wymówki - jesteś za mała, siostra już miała dużo zwierzątek, masz za mało czasu, pomyślimy, jak skończysz szkołę muzyczną. W końcu się z tym pogodziłam, ale ty jesteś w wyjątkowej sytuacji. Mam nadzieję i wierzę, że dostaniesz psa, a cuda się zdarzają - częściej niż myślisz. ;) Nigdy nie wątp, a kiedyś się uda.Jeanettehttps://www.blogger.com/profile/08361269271662385241noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-51029637737710642132013-04-25T09:55:56.445-07:002013-04-25T09:55:56.445-07:00ja kiedyś trułam moim rodzicom non stop i w końcu ...ja kiedyś trułam moim rodzicom non stop i w końcu miałam psa... Fakt faktem moja mama się zlitowała bo suczka miała zostać zabita czy coś w tym stylu i uratowaliśmy ją. Głowa do góry :) D A I S Yhttps://www.blogger.com/profile/17766241882214034813noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2132749482373819177.post-72050093263478859072013-04-25T08:14:59.543-07:002013-04-25T08:14:59.543-07:00Moi rodzice nigdy nie zgodzili się na pieska dla m...Moi rodzice nigdy nie zgodzili się na pieska dla mnie, jedynie dla mojej siostry. :( Teraz już jest stary i niestety niedługo jego życie się skończy. :(Tinaaahttps://www.blogger.com/profile/05400311040146129722noreply@blogger.com